Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Ograniczenie zakupów T-50

Lotnictwo wojskowe, 05 lipca 2015

Ministerstwo obrony FR zamierza ograniczyć zakupy myśliwców nowej generacji T-50. W zamian chce zwiększyć zamówienia na tańsze Su-35.

Wiceminister obrony FR Jurij Borisow poinformował, że jego resort ograniczy wielkość zamówienia na pierwszą partię myśliwców piątej generacji T-50 (PAK FA, Wolniejsze tempo produkcji T-50, 2015-04-02). – W najbliższych latach kupimy uzbrojenie tylko dla jednej eskadry. W tym samym czasie będziemy zamawiać więcej już kupowanych myśliwców Su-35. Są one tańsze, a swymi parametrami taktyczno-technicznymi przewyższają zagraniczne odpowiedniki – powiedział Borisow.

Według Borisowa, ograniczenie zamówień nie wpłynie na harmonogram rozwoju T-50. Tak jak dotąd planowano, produkcja seryjna myśliwców tego typu powinna rozpocząć się w 2016. Rosyjscy analitycy oceniają jednak, że program jest opóźniony co najmniej o rok, a pierwsza eskadra nie zostanie ukompletowana wcześniej niż w 2021. Z puntu widzenia władz FR i producenta samolotu – kompanii Suchoj nie jest to poważny problem. Kontynuowana jest bowiem produkcja myśliwców generacji 4++ Su-35, które nadal są rozwijane (Indonezja kupuje Su-35, 2015-04-09).

Szacuje się, że program rozwoju PAK FA kosztował dotąd ok. 60 mld rubli (równowartość 2 mld USD). Seryjne samoloty mają kosztować ok. 100 mln USD. Obecnie w próbach uczestniczy 5 prototypów T-50 (nr-y 51-55). W budowie są co najmniej 4 prototypy drugiego etapu (56-58).

Obecnie trwają próby nie tylko prototypów T-50, ale też jego awioniki i uzbrojenia. Generalny dyrektor Korporacji Takticzeskoje rakietnoje woorużenie (KTRW), Boris Obnosow poinformował m.in., że kontynuowane są testy pocisku przeciwradiolokacyjnego H-58USzK. To głęboka modernizacja wcześniej istniejącej konstrukcji. – Pracujemy też nad zupełnie nowymi projektami – powiedział Obnosow. Chodzi m.in. o kierowane pociski rakietowe małego, średniego i dalekiego zasięgu RWW-MD/-SD/-BD.

Najwięcej uwagi realizatorzy programu PAK FA zwracają jednak na rozwój systemów pokładowych. Według przedstawicieli koncernu Radioelektronnyje tiechnołogii (KRET), T-50 to latający robot, w którym rola pilota jest jedynie pomocnicza. – Z naszego punktu widzenia pilot to tylko jeden z podsystemów samolotu, który jest kontrolowany przez rozbudowany system informatyczny – twierdzi Władimir Michiejew z KRET. Stąd tylko krok do zbudowania na bazie T-50 samolotu bezzałogowego. Być może taka możliwość to jeden z powodów ograniczenia zamówień maszyn załogowych.


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.