Resort obrony Indii zamierza zakupić co najmniej 120 samolotów bojowych Tejas Mk1-A, mimo ich niedociągnięć.
Rząd w New Delhi podjął decyzję o wprowadzeniu do eksploatacji co najmniej 7 eskadr Bharatiya Vāyu Senā (wojsk lotniczych), wyposażonych w samoloty wielozadaniowe LCA Tejas Mk1-A. Powodem jest kurcząca się flota myśliwców MiG-21 i MiG-27.
Jak podaje indyjska NDTV, rządowa agencja rozwoju technologii wojskowych (DRDO) i producent samolotu, koncern Hindustan Aeronautics Limited, obiecały, że Mk1-A będzie lepszy niż seryjne LCA (na zdjęciu, Tejas w Himalajach, 2015-02-04), które wciąż borykają się ze zbyt dużą masą, zbyt małym ciągiem silnika i za dużym zużyciem paliwa. Z kolei BVS zgodziły się przyjąć do wyposażenia niedopracowane samoloty, aby utrzymać program przy życiu.
Masa całkowita Tejasa Mk1-A wynosić ma ok. 5500 kg, jednak nie wiadomo, czy będzie on mógł przenosić wymaganą ilość uzbrojenia. Samolot zostanie wyposażony w izraelski radiolokator, który w przyszłości zostanie zastąpiony urządzeniem wyprodukowanym przez rodzimy przemysł.
Nowe samoloty mają zostać skierowane, w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, do zadań obrony powietrznej. Dostawy mają rozpocząć się w przyszłym roku. Każda eskadra Tejasów Mk1-A będzie mieć na stanie 16-18 samolotów.
Zdaniem przedstawiciela resortu obrony Indie muszą mieć samoloty zdolne do służby. Do czasu rozpoczęcia produkcji seryjnej Tejasów Mk II, [zakup Mk1-A] to najlepsza dostępna opcja. Przedsięwzięcie to ma rozpocząć się w 2024-2025.
NDTV podała też, że dostawy samolotów wielozadaniowych Dassault Rafale, zakupionych od Francji, zostaną zrealizowane w ciągu 5 lat. Umowa w tej sprawie ma zostać podpisana w ciągu miesiąca. Według niepotwierdzonych informacji, Francuzi zgodzili się na 50-% offset (Tylko 36 Rafale dla Indii, 2015-06-01).