Po przyjęciu przez Indię i Rosję projektu wstępnego samolotu wielozadaniowego FGFA, prace nad nim zamarły. New Delhi kolejny miesiąc nie odpowiada na monity Moskwy.
Według indyjskiego portalu Defence News, prace nad rozwojem samolotu wielozadaniowego FGFA (Fifth Generation Fighter Aircraft) zamarły po przyjęciu przez strony jego projektu wstępnego. Występujący w imieniu Rosjan koncern Rosoboroneksport dwukrotnie bezskutecznie zwracał się o podjęcie rozmów na temat dalszego rozwoju konstrukcji. Pisma datowane na 9 lutego i 3 marca, dotyczące Projektu 79L (kod programu FGFA), pozostały jednak bez odpowiedzi. Rosjanie najpierw proponowali podjęcie rozmów w lutym, potem w marcu, a teraz proponują termin między 6 a 9 kwietnia. Także ta propozycja pozostała bez oficjalnej odpowiedzi.
Międzyrządowe porozumienie (Inter Governmental Agreement, IGA), zgodnie z którym finansowanie prac nad FGFA nie podlegają zwykłym procedurom przetargowym, Indie i Rosja zawarły październiku 2007. IGA dotyczyło nie tylko wspólnego projektowania FGFA, ale i wsparcia przez Rosjan prac nad indyjskim Advanced Medium Combat Aircraft (AMCA). Po ponad roku, w grudniu 2008, strony podpisały kontrakt precyzujący podział prac i zasady pokrywania ich kosztów oraz prawa do eksportu powstałej konstrukcji (General Contract). Kolejny kontrakt, z grudnia 2010 (Preliminary Design Contract), przewidywał, że New Delhi i Moskwa przeznaczą po 295 mln USD na prace nad projektem wstępnym, obejmującym dobór konfiguracji, systemów i wyposażenia. Formalnie zakończyły się one w czerwcu 2013, ale faktycznie trwały do początku br. (Wstępny projekt FGFA zakończony, 2015-01-12). Teraz powinny zostać uregulowane zasady dokończenia prac konstrukcyjnych, na które strony mają wydzielić po 3-4 mld USD.
Tymczasem dowództwo indyjskich wojsk lotniczych coraz chłodniej patrzyło na projekt FGFA. Szczególnie w kontekście negocjacji nad zakupem francuskich myśliwców wielozadaniowych Dassault Rafale. Według ostatnich doniesień, 126 samolotów tego typu ma kosztować 18-20 mld USD, a więc kilka miliardów więcej niż planowano pierwotnie. Indyjscy dowódcy szukają zatem oszczędności. Już w grudniu 2012 marsz. NAK Browne poinformował, że podległa mu formacja zamówi nie więcej niż 144 FGFA, a więc o 70 mniej niż planowano pierwotnie. Rok później indyjscy generałowie publicznie deklarowali, że rosyjski samolot nie spełnia ich wymagań (Indyjscy dowódcy krytykują FGFA, 2014-01-26). Zarzucali Rosjanom brak niezbędnych technologii i wyposażenia pokładowego, w tym radiolokatora o odpowiednich możliwościach. Co więcej, proponowany do napędu FGFA silnik AL-41F ma – ich zdaniem – za mały ciąg oraz ograniczoną żywotność. Za niemożliwe do przyjęcia uznali ponadto żądania finansowe Moskwy.
W tym czasie OAK, rosyjska korporacja lotnicza, doprowadziła do oblotu prototypu pierwowzoru FGFA – PAK FA T-50. Nastąpiło to w styczniu 2010 (PAK FA oblatany, 2010-01-29). W następnych latach do badań włączano kolejne prototypy (Piąty T-50 w Żukowskim, 2013-11-21). I to doświadczenia z prac konstrukcyjnych nad T-50 i prób prototypów Rosjanie uważają za swój kluczowy atut. Zarzucają przy tym stronie indyjskiej zbyt małe zaangażowanie w program FGFA (Opóźnienie FGFA, 2012-05-30). W tym kontekście niektórzy analitycy oceniają, że dla Indii ważniejszy może być rozwój własnego programu, a więc AMCA. A z projektu FGFA potrzebują tylko przejąć wybrane technologie.