Sunday Times ujawnił, że w czerwcu ub.r. odbył się – pierwszy po czteroletniej przerwie – test rakiety balistycznej Trident II D5 wystrzeliwanej z brytyjskiego okrętu podwodnego. Rakieta została wystrzelona z HMS Vengeance operującego w pobliżu wybrzeży Florydy. Według informatora gazety, wkrótce po starcie rakieta zeszła z planowanego kursu i poleciała w kierunku USA. Rakieta uległa samolikwidacji, a incydent utajniono.
Do nieudanego testu doszło tuż przed objęciem władzy w Wielkiej Brytanii przez nową premier, Theresę May. Ani ona, ani żaden z ministrów jej rządu nie wspomniał o niepowodzeniu w czasie lipcowej dyskusji o modernizacji brytyjskich sił strategicznych. Program budowy nowych okrętów podwodnych (klasy Dreadnought) i ich uzbrojenia w nowe strategiczne rakiety balistyczne miałby kosztować co najmniej 31 mld funtów. Za tym programem głosowało 472 brytyjskich parlamentarzystów, a przeciw 117. Pierwszy z nowych okrętów ma wejść do uzbrojenia w 2028.
Rakiety balistyczne Trident weszły do uzbrojenia brytyjskich okrętów podwodnych w latach 1990., zastępując rakiety Polaris. Ich zasięg wynosi ok. 9 tys. km. Użycie rakiet balistycznych wystrzeliwanych z okrętów podwodnych zostało określone w programie Continuous At Sea Deterrence (CASD) z 1969 (Test rakiety Trident II, 2015-11-08).
HMS Vengeance, jeden z czterech strategicznych okrętów podwodnych klasy Vanguard, przeszedł niedawno gruntowny remont i modernizację. Kosztem 350 mln funtów przebudowano system wyrzutni rakietowych i komputerowy system dowodzenia. Okręt wrócił do służby w grudniu 2015. Warto przypomnieć, że z czterech brytyjskich okrętów podwodnych jeden zwykle realizuje operacje na wodach międzynarodowych, jeden poddawany jest pracom serwisowym, a dwa służą do przygotowań załóg w bazie Faslane w Szkocji (Brytyjskie strategiczne OP w Gibraltarze?, 2015-04-28).
Brytyjskie MoD po ubiegłorocznym teście informowało o sukcesie. HMS Vengeance i jego załoga zostały pomyślnie przetestowane i certyfikowane, dzięki czemu okręt może wrócić do regularnej służby. Mamy pełne zaufanie do naszego niezależnego kompleksu odstraszania nuklearnego – podano w komunikacie. Nie przewidujemy informowania o dalszych szczegółach o operacjach podwodnych z oczywistych względów bezpieczeństwa.