Władze Australii wciąż nie zadecydowały o sposobie pozyskania serii nowych fregat rakietowych dla rodzimej marynarki wojennej.
Marynarka wojenna Australii zamierza pozyskać co najmniej 8 nowych fregat rakietowych. Okręty zastąpią w linii obecnie używane jednostki typu Anzac (na zdjęciu HMAS Arunta (151)) (Próby morskie HMNS Anzac, 2014-11-11). Wartość programu zakupowego (Sea 5000) może wynieść 10 mld AUD (29 mld zł).
W dalszym ciągu nie wiadomo, czy nowe okręty powstaną przy udziale rodzimego przemysłu stoczniowego, czy producentów z zagranicy. Australijska klasa polityczna rozważa wybór jednej z trzech opcji realizacji programu Sea 5000. W powszechnej ocenie najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zlecenie budowy okrętów partnerowi zagranicznemu. Jednostki powstałyby wówczas w oparciu o istniejący projekt, co zmniejsza ryzyko przekroczenia terminarza lub kosztorysu przedsięwzięcia.
Alternatywą jest zamówienie okrętów budowanych w oparciu o modyfikację jednego z projektów, który jest już w użyciu. Trzecim rozwiązaniem, budzącym zarazem najwięcej kontrowersji, jest zaprojektowanie nowych jednostek od podstaw, w pełni uwzględniając wymogi techniczne marynarki wojennej Australii. Jest to jednak najbardziej ryzykowna opcja, w której ryzyko wystąpienia opóźnień lub przekroczenia kosztorysu jest największe.
Decyzja o sposobie zakupu nowych fregat ma zostać podjęta najwcześniej w 2018. Obecne australijskie władze mają skłaniać się najbardziej ku pierwszej z wymienionych opcji. Jej wybór ograniczy jednak grono potencjalnych dostawców jedynie do producentów z zagranicy. Na takie rozwiązanie nie chcą zgodzić się przedstawiciele zlokalizowanych głównie na południu Australii stoczni, które od lat współpracują z marynarką wojenną. Opozycja ostrzega zarazem rząd, że zakup okrętów za granicą de facto oznaczałby koniec rodzimego przemysłu stoczniowego.
W powszechnej ocenie jedyną szansą rodzimych stoczni na przekonanie władz centralnych będzie sprawna budowa kolejnych niszczycieli przeciwlotniczych typu Hobart. Przedsięwzięcie zaliczyło już jednak kilkuletnie opóźnienie. Jego budżet przekroczono o co najmniej 600 mln AUD (1,7 mld zł) (Na ratunek AWD, 2014-12-10, Brak wiary w ASC, 2014-11-26).