Potentaci rynku samolotów komunikacyjnych zerwali rozmowy dotyczące samolotów CSeries.
Airbus i Bombardier potwierdziły, że zerwały rozmowy dotyczące możliwości zakupu przez europejskie konsorcjum większościowych udziałów w programie produkcji samolotów komunikacji regionalnej CSeries (Cichy CSeries, 2015-09-11). Żadne z przedsiębiorstw nie udzieliło dodatkowych komentarzy, jednak Kanadyjczycy stwierdzili, iż będą kontynuować inicjatywy mające na celu konsolidację przemysłu dużych samolotów komunikacyjnych.
Próba sprzedaży udziałów przez Bombardiera jest kolejnym posunięciem nowego prezesa, Alana Bellemare’a, mającym na celu przywrócenie dobrej kondycji finansowej kanadyjskiego przedsiębiorstwa. Przekroczenie kosztów i opóźnienia w opracowywaniu samolotów CSeries spowodowały, że zadłużenie Bombardiera względem kapitału własnego wynosi ok. 3 mld USD (11,3 mld zł). W związku z tym Bellemare planuje nawet sprzedaż części przedsiębiorstwa odpowiedzialnej za produkcję taboru kolejowego.
Doniesienie o rozmowach pomiędzy Airbusem i Kanadyjczykami jest olbrzymim zaskoczeniem dla branży. Od kilku lat Bombardier współpracuje z chińskim koncernem Comac, próbując zwiększyć poziom unifikacji pomiędzy CSeries i C919. Natomiast Airbus twierdził, że jego jedynym celem jest zatrzymanie ekspansji Kanadyjczyków, zagrażających bezpośrednio samolotom z rodziny A320ceo/neo (Problemy z silnikiem A320neo, 2015-10-01).
Trzeba przyznać, że liczba 243 zamówionych samolotów z rodziny CSeries, niezadowalająca dla producenta, jest i tak większa, niż sprzedaż A319neo (49, Paris Air Show 2015: Wyniki Airbusa, 2015-06-19), czy Boeingów 737 Max 7 (60, Nowy samolot i logo WestJet, 2015-08-31) – najmniejszych samolotów oferowanych przez gigantów rynku, z którymi mają bezpośrednio konkurować. Jednak nie wiadomo, czy w ostatecznym rozrachunku nie okaże się, że Kanadyjczycy nie są w stanie pokonać duopolu wąskokadłubowych Airbusów lub Boeingów, których produkcja liczona jest w tysiącach samolotów.