Władze Kamerunu zaapelowały do społeczności międzynarodowej o udział w walce islamistami Boko Haram.
Prezydent Kamerunu, Paul Biya, wezwał społeczność międzynarodową do większego udziału w walce z ruchami islamistycznymi destabilizującymi region. Kamerun od miesięcy zmaga się z rosnącą aktywnością Boko Haram u swych granic. Bojownicy destabilizującej północno-wschodnią Nigerię organizacji coraz śmielej atakują cele po drugiej stronie granicy (Boko Haram zajęła bazę sił wielonarodowych, 2015-01-05, Islamiści giną na granicy z Kamerunem, 2014-09-09).
W 2014 Kamerun zaangażował do walki z islamistami tysiące żołnierzy (Kamerun broni się przed islamistami, 2014-07-31). Ich zadaniem jest nie tylko uszczelnienie granicy państwowej z Nigerią, ale też zwalczanie aktywnych w kraju bojówek Boko Haram oraz innych sympatyzujących z nią organizacji (Nigeryjscy żołnierze uciekają do Kamerunu, 2014-08-26).
Pod koniec grudnia 2014 Kameruńczycy przypuścili atak na pozycje islamistów na północy kraju (Kamerun atakuje Boko Haram, 2014-12-29). Żołnierzom udało się odbić utraconą wcześniej bazę wojsk lądowych oraz kilka pobliskich wiosek. Po raz pierwszy w walkach z ekstremistami użyto szkolno-bojowych Dassault/Dornier Alpha Jet MS2.
Pomoc, o jaką zabiegają władze Kamerunu, to przede wszystkim dostawy uzbrojenia i wyposażenia wojskowego. Jesienią 2014 ministerstwo obrony Niemiec przekazało Jaunde 60 samochodów terenowych Mercedes-Benz 250GD Wolf oraz 60 samochodów ciężarowych Unimog (Niemieckie pojazdy dla Kamerunu, 2014-11-27). Kameruńczycy apelują też do państw Unii Afrykańskiej o utworzenie wielonarodowych sił wojskowych, które zostałyby rozmieszczone na północy kraju i pomogły w ochronie zagrożonych terytoriów.