Według najnowszych doniesień, bojownicy Państwa Islamskiego dysponują samolotami i śmigłowcami bojowymi.
Przedstawiciele organizacji humanitarnej Syrian Observatory For Human Rights donoszą, że bojówki Państwa Islamskiego dysponują samolotami i śmigłowcami bojowymi, zdobytymi podczas ataków na bazy wojskowe w prowincjach Aleppo i Ar-Rakka, latem br. (Iracka kolumna zmechanizowana zniszczona, 2014-07-14). Według nich są to co najmniej 3 MiG-21 / MiG-23 i niesprecyzowana liczba wiropłatów.
Co więcej, islamistów mają szkolić byli piloci wojsk lotniczych Iraku. Miejscem treningów jest baza lotnicza Jarah w prowincji Aleppo na północy Syrii, leżąca w odległości ok. 70 km od granicy z Turcją. Według Syrian Observatory For Human Rights jeden z mieszkańców okolicznej miejscowości widział samoloty, które wykonywały loty na małej wysokości, trwające 5-10 minut. Jednak reporterzy CBS News donoszą, że najprawdopodobniej były to samoloty sił rządowych Syrii, wykonujące ataki na pozycje PI.
Generał Lloyd J. Austin III, głównodowodzący U.S. Central Command, stwierdził, że nie ma żadnych infromacji na temat lotów wykonywanych przez statki powietrzne należące do Państwa Islamskiego. Trudno też określić jednoznacznie, czy wśród islamistów są lotnicy, posiadający umiejętności wystarczające do ich pilotowania – dodał gen. Austin.
Według większości analityków zachodnich, islamiści zdobyli statki powietrzne w stanie wykluczającym ich użycie bojowe. Wątpliwe jest też, czy są wśród nich wykwalifikowani członkowie personelu obsługowego, potrafiący przygotować i utrzymać je w stanie zdatności do lotu.
Tak więc, jeżeli nawet Państwo Islamskie dysponuje samolotami lub śmigłowcami bojowymi, to jakiekolwiek próby ich użycia będą misjami samobójczymi. Przewaga sił lotniczych koalicji jest miażdżąca, a tereny zajęte przez islamistów są stale obserwowane przez rozpoznawcze samoloty i bezzałogowce (Harriery tankują z Voyagera, 2014-10-16, Jean Bart wesprze działania przeciw islamistom, 2014-10-08).