Władze Kolumbii zawiesiły trwające od dwóch lat rozmowy pokojowe z FARC w reakcji na porwanie przez partyzantów jednego z najwyższych stopniem oficerów wojsk lądowych.
Sprawa porwanego w niedzielę generała brygady Rubéna Darío Alzate Mory może zaważyć na dalszym losie prowadzonych od 2 lat rozmów pokojowych między władzami w Bogocie, a dowództwem lewicowej partyzantki Fuerzas Armadas Revolucionarias de Colombia (FARC). Mora to najwyższy stopniem kolumbijski wojskowy porwany przez partyzantów w ostatnich latach. Dowodził specjalną grupą operacyjną, Fuerza de Tarea Conjunta Titán, walczącą z FARC na terenie zachodniego departamentu Chocó (Kolejny cios dla FARC, 2013-12-27).
W reakcji na informacje o porwaniu gen. Mory, prezydent Kolumbii Juan Manuel Santos zawiesił rozmowy pokojowe z FARC. Według głowy państwa, powrót do negocjacji będzie możliwy tylko, jeśli generał oraz towarzyszący mu sierżant i prawnik zostaną uwolnieni. Według szacunków władz w Bogocie, w niewoli partyzantów pozostaje obecnie kilkudziesięciu wojskowych, porwanych głównie podczas walk prowadzonych z siłami rządowymi.
Warto zaznaczyć, że mimo prowadzonych od 2 lat na Kubie rozmów pokojowych, siły zbrojne Kolumbii nie porzuciły planów zbrojnego pokonania FARC. Wojska lądowe tego państwa prowadziły w ostatnich miesiącach serię operacji wojskowych na terenie zachodnich departamentów kraju (Wielka ofensywa przeciwko FARC, 2013-10-11, Kolumbia się zbroi, FARC uderza, 2013-08-26). W odpowiedzi, partyzanci zorganizowali zamachy bombowe na posterunki policji i koszary wojsk lądowych (Wzrost aktywności FARC, 2011-10-11).