Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

USA tracą wpływ na sojuszników

Strategia i polityka, Lotnictwo wojskowe, 26 sierpnia 2014

Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt miały dwukrotnie zbombardować pozycje islamistów wokół położonego na północnym zachodzie Libii Trypolisu.

Negatywnie oceniania interwencja w Libii, zaniechana kampania nalotów na Syrię oraz opóźniające się dostawy uzbrojenia i wyposażenia wojskowego dla walczącego z islamistami Iraku, to w powszechnej opinii jedne z powodów malejącej w ostatnich latach roli USA w rozwiązywaniu konfliktów i problemów Bliskiego Wschodu. Ze zdaniem Waszyngtonu coraz mniej liczą się bowiem nie tylko prowadzące własną politykę wobec Libii ZEA i Egipt, ale także tradycyjny sojusznik – Izrael, którego rozmowy pokojowe z palestyńskim Hamasem prowadzone są za pośrednictwem i przy mediacji Kairu / Zdjęcie: Departament Obrony USA

Amerykańskie, a w ślad za nimi światowe, media informują o dwóch nalotach przeprowadzonych w ciągu ostatniego tygodnia przez ZEA i Egipt na pozycje bojówek islamskich w Libii. Operacje lotnicze miały koncentrować się na celach wokół Trypolisu, a ich celem było uniemożliwienie islamistom zajęcia tamtejszego lotniska – do czego jednak ostatecznie doszło.

Według dostępnych informacji, naloty na Libię miały przeprowadzić samoloty wojskowe ZEA, startujące z baz na terenie zachodniego Egiptu. Nowy prezydent tego państwa, Abdel Fattah as-Sisi, zaprzeczył, jakoby jego lotnictwo brało czynny udział w bombardowaniu pozycji islamistów. W przeszłości pojawiały się informacje, o wykorzystywaniu terytorium Egiptu przez siły specjalne ZEA jako bazy wypadowej do atakowania pozycji islamskich bojowników na wschodzie Libii, w tym w pobliżu miasta Darna.

Najwięcej sensacji w całej sprawie wzbudza jednak fakt, iż USA – dotychczas jeden z najbliższych sojuszników ZEA i Egiptu – najprawdopodobniej nie wiedziały o prowadzonych nalotach. Jeżeli doniesienia te potwierdzą się, będą stanowiły kolejny dowód na słabnący sojusz USA z Kairem, a także potwierdzenie malejącej roli Waszyngtonu w decyzjach politycznych wielu państw regionu – w tym wspomnianych ZEA oraz Arabii Saudyjskiej, tradycyjnych klientów amerykańskiej zbrojeniówki – które według wcześniejszych doniesień coraz otwarciej krytykują politykę regionalną Baracka Obamy, uważając ją za zbyt miękką i nie dającą szans na zakończenie – po myśli wspomnianych monarchii – konfliktów w Syrii, Iraku oraz Libii (USA o lotach nad Irakiem , 2014-08-12, Libijczycy rozpoczynają szkolenie w W. Brytanii, 2014-06-13).


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.