Airbus Helicopters zakończył produkcję jednosilnikowego śmigłowca lekkiego H120 Colibri. Ostatni wiropłat tego typu został przekazany użytkownikowi we wrześniu. Od 1998 zakłady w Marignane opuściło 701 Colibri, oznaczonych wcześniej jako EC120B, napędzanych silnikiem Safran Arrius 2 F.
H120, za którego trzeba było zapłacić niemal 2 mln USD, konkurował na rynku z Robinsonem R66, który w standardowej wersji kosztuje 880 tys. USD. W 2016 użytkownicy zakupili zaledwie pięć H120, w porównaniu z 63 R66 (Certyfikat dla telewizyjnego R66, 2017-08-07).
W ostatnim czasie na rynku pojawił się też inny rywal z USA – Bell 505 Jet Ranger X, napędzany silnikiem tego samego producenta, w wersji Arrius 2 R. Jego cena jednostkowa to nieco ponad 1 mln USD (Medyczny Bell 505, 2016-04-01).
Airbus Helicopters zamierza teraz skoncentrować swoje wysiłki na rynkach, na których nowoczesne technologie przynoszą największą wartość dla klientów i skupić się na dalszym rozwoju śmigłowców H125 i H130, poprzez ciągłe ulepszenia.
Chcemy skupić się na produktach o najwyższej wartości dodanej. Odchodzimy od rynku, gdzie widzimy śmigłowce turbinowe przebudowane ze śmigłowców tłokowych. Nie chcemy mieć udziałów w tym segmencie, nasze śmigłowce są zbyt wyrafinowane dla tego rynku – mówi prezes Airbus Helicopters Guillaume Faury.
Im mniejszy wiropłat, tym mniejsza jest technologiczna wartość dodana dla klienta. Np. zabudowanie wciągarki, będącej dodatkową masą, ma więcej sensu dla H125 i H130, niż dla Colibri. Jednosilnikowe śmigłowce lekkie stanowią tylko 17% rynku – wtóruje mu szef marketingu Airbus Helicopters David Pretor (Airbus Helicopters z niewielkim wzrostem , 2017-01-27).