W czasie niedzielnej wizyty w Iraku sekretarz stanu USA, John Kerry, naciskał na władze w Bagdadzie, aby te przestały wspierać transfer irańskiego uzbrojenia do ogarniętej wojną domową Syrii.
John Kerry przybył do Iraku w niedzielę. W czasie krótkiego pobytu w Bagdadzie, spotkał się m.in. z irackim premierem, Nurim al-Malikim. Amerykanin ostrzegł swego współrozmówcę przed potencjalnymi konsekwencjami dalszego wspierania przez Irakijczyków niekontrolowanego przepływu irańskiego uzbrojenia do Syrii (Irak ponownie oskarżony o wspieranie al-Asada, 2013-03-22).
Od wielu miesięcy USA oskarżają bowiem Irak o tolerowanie dozbrajania wojsk Baszara al-Asada przez Iran. W ocenie Waszyngtonu, transfer broni realizowany jest przez loty samolotów irańskich linii lotniczych – wykorzystujących iracką przestrzeń powietrzną – oraz drogą lądową. Amerykanie żądają przede wszystkim nasilenia inspekcji irańskich samolotów.
Stanowisko Irakijczyków jest w tej sprawie jednak niezmienne. Argumentują oni, że wysyłane z Iranu transporty (powietrzne oraz lądowe) przewożą tylko i wyłącznie środki pomocy humanitarnej oraz medycznej. Co więcej, iraccy przywódcy przypominają, że w przeszłości kilkukrotnie zmuszali już irańskie samoloty do międzylądowania, w celu dokonania inspekcji przewożonego przez nie ładunku. W żadnym z tego typu przypadków nie wykryto uzbrojenia.
Wobec takiego stanowiska irackich władz, niedzielna wizyta Kerry`ego zakończyła się bez wyraźnego sukcesu. Jej rezultat potwierdził jednocześnie opinię części środowiska eksperckiego, które jest zdania, że polityka nieformalnego popierania przez Irakijczyków reżimu Baszara al-Asada będzie kontynuowana dopóty, dopóki nie nastąpi stabilizacja sytuacji w Iraku (Niespokojny Irak, 2010-12-30).
Władze w Bagdadzie są bowiem świadome przybierających na sile konfliktów religijnych oraz rosnącej w siłę sunnickiej opozycji. Iraccy sunnici od wielu miesięcy organizują masowe demonstracje, opowiadające się przeciwko zdominowanym przez szyitów władzom centralnym. Oskarżają je m.in. o nieliczenie się z ich losem, marginalizowanie potrzeb rozwojowych oraz wykorzystywanie przepisów dotyczących bezpieczeństwa wewnętrznego do walki opozycją polityczną.
Bagdad obawia się, że ewentualne odsunięcie od władzy al-Asada wzmocni siły sunnitów w Iraku. Faktem jest, że już teraz udzielają oni aktywne pomocy rebeliantom w Syrii. Rośnie też aktywność pro-sunnickiej fili al-Kaidy w kraju, organizacji Islamskie Państwo w Iraku (Iracka Al-Kaida przypomniała o sobie , 2013-03-20, Al-Kaida odpowiedzialna za zamach w Iraku, 2013-03-14).