Altair


Autoryzacja


Resetuj hasło

Poufna krytyka LCS

Marynarka wojenna, 21 maja 2013

Amerykańskie okręty do działań przybrzeżnych LCS (Littoral Combat Ship) nie są w stanie realizować zadań wynikających z ich przeznaczenia, ponieważ są zbyt słabo obsadzone i uzbrojone. Tak wynika z opublikowanego przez media poufnego raportu US Navy.

Raport ostrzega dowództwo US Navy, że wart 37 mld USD program LCS (na zdjęciu USS Freedom, LCS 1) nie spełnia zakładanych założeń taktycznych, ponieważ okręty są zbyt słabo uzbrojone i mają za małą załogę / Zdjęcie: US Navy

Poufny raport, który zdobyli dziennikarze agencji prasowej Bloomberg, powstał w ub. r. pod kierownictwem kadm. Samuela Pereza, zastępcy sekretarza ds. planów, programów i operacji wojskowych w Departamencie Stanu USA. Główną jego tezą jest niedostosowanie możliwości fregat klasy LCS do misji, jakie im przydzielono: działań przeciwminowych, zwalczania okrętów podwodnych i zwalczania okrętów nawodnych, ze względu na modułowość ich konstrukcji.

Według założeń wymiana modułów powinna trwać do 96 godzin. Tymczasem jest to nierealne, ponieważ uzyskanie tego czasu wymaga wcześniejszego dostarczenia modułu oraz urządzeń załadowczych do określonego portu. Prowadzone gry wojenne wykazały, że skompletowanie właściwej załogi i sprzętu w miejscu wymiany modułu wyłącza okręt z realizacji zadań na kilka tygodni. Dodatkowym utrudnieniem jest wielkość jednostek, co wyklucza możliwość wykonania ich obsługi w wielu kluczowych portach US Navy.

Raport zaleca także, aby admiralicja odeszła od założenia, że stała załoga LCS powinna liczyć maksymalnie 40 oficerów i marynarzy. Liczba zadań operacyjnych na tych jednostkach znacznie przekracza ustalony limit. Badania wykazały, że po kilkudniowych ćwiczeniach załoga jest na tyle zmęczona, że nie jest w stanie efektywnie i bezpiecznie wykonać postawianych zadań.

Raport kadm. Pereza podkreśla również ograniczenia dotyczące zdolności bojowych LCS w odniesieniu do zwalczania celów nawodnych i lądowych oraz powietrznych. Faktem jest bowiem, że wszystkie efektory (w tym armata kalibru 57 mm i zestawy przeciwlotnicze/przecirakietowe rodziny RIM-116) mają efektywny zasięg 8-9 km, zaś fiasko programu NLOS-LS (małych pocisków rakietowych o zasięgu od 45 do 72 km) odebrało możliwość skutecznego atakowania oddalonych celów. Tymczasem podobnej wielkości fregaty innych państw dysponują z reguły armatami kalibru 76-127 mm oraz przeciwokrętowymi pociskami o zasięgu nie mniejszym niż kilkadziesiąt km i masie głowicy bojowej rzędu 200 kg. Ich najnowsze wersje mogą być wykorzystane także do atakowania celów lądowych.

Dowództwo US Navy komentując raport stwierdziło, że część niedomagań już usunięto, m.in. zwiększono załogę USS Freedom, na czas ośmiomiesięcznej misji w Singapurze z 40 do ok. 60 marynarzy (Liczniejsza załoga LCS, 2012-07-03). Wnioski wyciągnięte z przebiegu tej misji mają być wcielone w życie podczas eksploatacji pozostałych jednostek LCS.

Inne mankamenty, na które wskazuje raport, to duża awaryjność amerykańskich fregat (Awarie układu pędnego USS Freedom, 2013-03-22, Pożar na USS Coronado, 2013-04-15, Skorodowane LCS, 2011-06-20). Autorzy opracowania zwracają także uwagę na dwukrotny wzrost kosztów jednostkowych ich budowy, z zakładanych 220 mln USD do 440 mln USD. Pierwsza para kosztowała jeszcze więcej, bo aż 630-700 mln USD (Jeszcze tańsze LCS, 2013-03-06).

W ramach programu Littoral Combat Ship US Navy zamówiła 52 fregaty (306 okrętów US Navy, 2013-02-05), opracowywane przez Lockheed Martin i Austal USA (Dwaj zwycięzcy, 2010-12-30).


Powiązane wiadomości


Drukuj Góra
www.altair.com.pl

© Wszelkie prawa zastrzeżone, 2007-2024 Altair Agencja Lotnicza Sp. z o. o.