US Navy potwierdziła plany przebazowania do Azji pierwszego okrętu klasy Litoral Combat Ship (LCS), USS Freedom (LCS 1). Dyslokacja ma rozpocząć się 1 marca i trwać 8-10 miesięcy.
Okręt będzie bazował na terenie singapurskiego portu morskiego w dzielnicy Sembawang (LCS w Singapurze, 2012-06-03, Serwis Austala w Singapurze, 2013-01-22). Tego samego, gdzie zlokalizowane jest także dowództwo grupy logistycznej, zaopatrującej 7. Flotę. Celem przebazowania jednostki jest z jednej strony wzmocnienie US Navy w regionie (USA zmieniają priorytety , 2011-12-08, Nowa strategia USA, 2012-06-01). Z drugiej zaś, konieczność sprawdzenia funkcjonowania okrętu w ramach służby operacyjnej.
Z przedsięwzięciem wiąże się szereg kontrowersji. Zdaniem krytyków, okręt nie jest przystosowany do spełniania stawianych mu zadań. Zwracają oni przy tym uwagę na powtarzające się awarie wielu systemów pokładowych, w tym tak ważnych ja napędowy czy zasilania (POGO wzywa do skasowania LCS, 2012-04-24). Były one szczególnie odczuwalne w trakcie zaangażowania jednostki przed kilkoma laty w działania antypirackie u wybrzeży Somalii (USS Freedom płynie ku Somalii, 2010-02-18, USS Freedom przeciwko piratom, 2009-10-14).
W przesłanym przed kilkoma tygodniami do Kongresu raporcie Pentagonu, jego autorzy zwracają uwagę na niski stopień gotowości bojowej jednostki. Chodzi m.in. o nieprzystosowanie dział Mk 110 kalibru 57 mm do strzelania przy dużych prędkościach. Mają one być zbyt wrażliwe na drgania kadłuba okrętu w wyniku uderzania o fale, przez co wyraźnie spada ich celność. Wadliwie działać ma też okrętowy system zarządzania systemami bojowymi, mający nie współdziałać należycie z okrętowymi systemami obserwacji i analizy pola walki.
Obrońcy planów dyslokacji okrętu argumentują z kolei, że jako pierwsza jednostka nie tylko swego typu, ale i całej klasy (LCS współtworzą 2 typy okrętów: monokadłubowe Freedom oraz Indepencende o obudowie trimarana), naturalnym jest, że USS Freedom cechuje się wieloma niedociągnięciami. Pomocne z ich wykryciu oraz usunięciu ma być właśnie sprawdzenie jednostki w trakcie rzeczywistych działań operacyjnych. Argument o niskiej sprawności systemów bojowych USS Freedom jest z kolei kontrowany stwierdzeniem, że głównym zadaniem jednostki poza kurtuazyjnymi wizytami w portach państw sojuszniczych, ma być patrolowanie lokalnych wód oraz misje antypirackie, nie zaś angażowanie się w klasyczne działania bojowe.