Latem wzrosła liczba incydentów lotniczych nad Japonią.
Od lipca do września br. Japońskie Wojska Lotnicze Samoobrony musiały zareagować na aż 117 naruszeń spowodowanych przez chińskie samoloty wojskowe i cywilne. Japońskie myśliwce podrywano za każdym razem, gdy statki powietrzne Państwa Środka zbliżały się do przestrzeni powietrznej lub strefy identyfikacji obrony powietrznej Japonii. W większości przypadków do takich prowokacji dochodziło nad wodami Morza Wschodniochińskiego.
Dla porównania w analogicznym okresie sprzed roku chińskie samoloty wywołały zaledwie 103 incydenty. Tokio tłumaczy prowokacje wzrostem napięć w relacjach między Japonią a ChRL. Od wielu lat oba państwa spierają się o prawo do kontroli nad grupą niezamieszkanych wysp małego archipelagu Senkaku/Diaoyu, położonych na Morzu Wschodniochińskim (Wciąż więcej japońskich interwencji , 2014-10-17).
Spięcia polityczne z ChRL, przez wielu określane jako skutek nowej, agresywniejszej polityki regionalnej Pekinu, skłoniły władze w Tokio do zmiany dotychczasowej strategii wykorzystania sił zbrojnych, która dotąd uznawana była za przesadnie pacyfistyczną. Od kilku lat Japonia regularnie zwiększa wydatki na obronność (Japonia zwiększy budżet obronny, 2015-08-21), co m.in. przekłada się na zakup nowego uzbrojenia i wyposażenia wojskowego (Wodowanie JS Kaga, 2015-08-28; V-22 dla Japonii, 2015-07-15).