Myśliwce wojsk lotniczych Turcji zostały namierzone przez radary syryjskich stacji radiolokacyjnych. Incydent miał miejsce przy granicy między obydwoma państwami.
Do zdarzenia doszło pod koniec zeszłego tygodnia. Trzy F-16, które wystartowały z baz Türk Hava Kuvvetleri (wojsk lotniczych Turcji) Incirlik na terenie prowincji Adana oraz Merizfon w Amasya, zostały namierzone przez stacje radiolokacyjne syryjskich zestawów przeciwlotniczych. Samoloty znajdowały się wówczas nad południową graniczną prowincją Hatay.
Omawiany incydent nie był pierwszym z udziałem tureckich F-16 od czasu wybuchu syryjskiej wojny domowej, której jedną z konsekwencji jest wyraźnie pogorszenie relacji między Ankarą a Damaszkiem. Zdarzenie spotkało się ze sporą krytyką ze strony tureckich władz oraz przedstawicieli Türk Hava Kuvvetleri. Przypomnijmy, że w połowie 2012 Syryjczycy zestrzelili turecki samolot rozpoznawczy RF-4E Phantom II, gdy ten miał znajdować się nad wodami terytorialnymi Morza Śródziemnego (Syryjczycy zestrzelili tureckiego Phantoma, 2012-06-23, Turcy zestrzelili syryjski śmigłowiec?, 2013-09-16).
W ostatnich miesiącach coraz częściej dochodzi do incydentów z udziałem tureckich F-16, które wiążą się ze wspomnianą wojną domową w sąsiedniej Syrii. Najczęściej są one spowodowane naruszeniem, bądź też zagrożeniem naruszenia przestrzeni powietrznej Turcji przez syryjskie statki powietrze (Kolejne interwencje tureckich F-16, 2013-11-05). Często też Turcy wysyłają swe samoloty nad Syrię w celu zniszczenia wrogich stanowisk ogniowych, z których wcześniej ostrzeliwano terytorium państwa (Tureckie F-16 w powietrzu, 2013-09-09).