Według anonimowych źródeł dyplomatycznych Paryż ma przeprowadzić w najbliższych miesiącach interwencję wojskową w ogarniętej wojną domową Libii.
Londyński arabskojęzyczny dziennik Asharq Al-Awsat powołuje się w tej kwestii na słowa zachowującego anonimowość dyplomaty z jednego z państw arabskich. Według informatora gazety, Paryż podjął już decyzję o przeprowadzeniu operacji wojskowej w Libii. Rozmówca miał sugerować, że pierwsze działania zbrojne mogłyby zostać przeprowadzone w ciągu najbliższych 3 miesięcy.
Informacje Asharq Al-Awsat w nieco jaśniejszym świetle stawiają słowa wypowiedziane przez Jean-Yvesa Le Driana podczas noworocznej wizyty w bazie francuskiego kontyngentu wojskowego na północy Nigru. Minister obrony Francji oznajmił wówczas m.in., że kryzys libijski wymaga reakcji społeczności międzynarodowej. Jego trwanie wzmacnia jedynie ugrupowania islamistyczne i grozi rozlaniem na inne państwa regionu. Do wielonarodowej interwencji wojskowej w Libii od miesięcy wzywają przywódcy państw Sahelu (Islamiści używają Camcoptera S-100, 2015-01-16).
Warto przypomnieć, że od sierpnia 2014 Francja prowadzi wielonarodową operację wojskową Barkhane. Blisko 3 tysiące francuskich żołnierzy wspiera wojska Mali, Burkina Faso, Mauretanii, Nigru i Czadu w walce z aktywnymi na Sahelu organizacjami islamistycznym. Dowództwo sił wielonarodowych rozmieszczono w stolicy ostatniego z wymienionych państw, Ndżamenie.
Na potrzeby operacji Barkhane Francuzi wystawili 20 śmigłowców transportowych i uderzeniowych (Katastrofa Caracala w Burkina Faso, 2014-11-30), 200 samochodów ciężarowych i tyle samo pojazdów opancerzonych, w tym kołowe transportery opancerzone VBCI 8x8 (Véhicule Blindé de Combat d'Infanterie), 7 samolotów transportowych oraz 6 bojowych Rafale i Mirage a także 3 bezzałogowe statki latające. Większość sprzętu wojskowego była wcześniej używana w Mali, w ramach zakończonej w lipcu 2014 operacji Serval (Koniec operacji Serval?, 2014-07-14).