Zamachowiec samobójca wysadził się w siedzibie afgańskiej policji w Kabulu. Zginęło co najmniej 20 policjantów.
Wczoraj Kabulem wstrząsnęła silna eksplozja, do której doszło przed wejściem do siedziby głównej afgańskich sił policyjnych. Zamachowiec-samobójca zdetonował owinięty wokół ciała pas szahida, wysadzając się wśród tłumu policjantów i przypadkowych przechodniów. Wskutek zamachu zginęło co najmniej 20 mundurowych, a kolejnych 25 odniosło obrażenia ciała. Rannych zostało też 7 cywilów.
Do organizacji ataku przyznali się talibowie. Zamach został potępiony przez afgańskie i zachodnie władze, a także dowództwo wielonarodowej misji wojskowej Resolute Support. W zgodnej opinii komentatorów wczorajszy atak miał podkopać toczący się proces pokojowy i utrudnić przygotowywaną z wielkim trudem kolejną rundę wielostronnych negocjacji, które w weekend odbędą się w Islamabadzie.
Od ponad roku talibowie i bojówkarze innych organizacji islamistycznych nasilają ataki na afgańskie siły bezpieczeństwa (Afgańczycy poddali się talibom, 2015-11-15). Coraz częściej zamachy dokonywane są też w dużych skupiskach miejskich, w tym na lotniskach (Atak na lotnisko w Kandaharze , 2015-12-09). Obecną sytuację w Afganistanie mocno krytykują rządy państw zachodnich, w tym USA (USA krytycznie o sytuacji w Afganistanie, 2015-12-16).
Zachodni sojuszniczy kontynuują dostawy uzbrojenia i sprzętu wojskowego dla Afganistanu (Pierwsze Tucano już w Afganistanie, 2016-01-18; Więcej afgańskich MD 530F , 2016-01-14). Wiele państw zdecydowało się również wysłać dodatkowe wojska do Azji lub przedłużyć trwające obecnie misje (Więcej Australijczyków w Afganistanie, 2016-01-18; USA wzmacniają kontyngenty, 2016-01-11).