Nadal nieznany jest dalszy los wycofanego ze służby hiszpańskiego lotniskowca Príncipe de Asturias (R-11). Jego odkupieniem zainteresowane są Filipiny.
Príncipe de Asturias został wycofany ze służby w lutym br. Od tego czasu okręt znajduje się na terenie bazy hiszpańskiej marynarki wojennej w Ferrol na północnym zachodzie kraju, gdzie odbywa się demontaż jego wyposażenia pokładowego.
Wobec niemożności przekształcenia okrętu np. w pływające muzeum, Madryt rozpatruje obecnie jedynie 2 możliwe scenariusze dla jego przyszłości: odsprzedaż lub zezłomowanie (Co dalej z Principe de Asturias?, 2013-05-09). Ze względu na brak konkretnych ofert kupna lotniskowca, jeszcze do niedawna wydawało sie, że strona hiszpańska zmuszona będzie do wyboru tej ostatniej opcji.
W ostatnich tygodniach hiszpański resort obrony zaczął jednak informować o rosnącym zainteresowaniu odkupieniem Príncipe de Asturias przez grupę niewymienionych z nazwy państw Azji i Bliskiego Wschodu. Wiadomo, że jednym z nich była Indonezja. Przedstawiciele indonezyjskiej marynarki wojennej wizytowali nawet przed kilkoma tygodniami bazę w Ferrol. Według doniesień mediów, Dżakarta miała jednak ostatecznie zrezygnować z hiszpańskiego lotniskowca.
Głównym faworytem do zakupu Príncipe de Asturias wydają się być teraz Filipiny. Państwo to od lat stara się modernizować i rozbudowywać wyposażenie własnej marynarki wojennej (Filipiny rezygnują z Maestrale, 2013-02-25, Kto sprzeda Filipinom fregaty?, 2013-01-07). Ewentualne nabycie przez Manilę hiszpańskiego lotniskowca stanowiłby więc istotne wzmocnienie potencjału operacyjnego floty, zwłaszcza wobec zaostrzającej się sytuacji politycznej na wodach Morza Południowochińskiego (Japonia z ASEAN przeciwko ChRL, 2013-03-13, Zaostrza się sytuacja na Morzu Południowochińskim, 2012-12-06).
Bez względu na nabywcę, odsprzedaż Príncipe de Asturias wiązałaby się z koniecznością remontu i modernizacji okrętu. W ocenie Madrytu, mogłoby się tego podjąć hiszpańskie przedsiębiorstwo stoczniowe, Navantia, które w przeszłości odpowiadało za budowę lotniskowca. Przyszły nabywca okrętu musiałby się jednak spieszyć, jako że demontaż jego wyposażenia trwa i zostanie wstrzymany jedynie w sytuacji, gdy pojawi się konkretna oferta biznesowa.
Na razie z pokładu jednostki usunięto głównie elementy układów łączności, nawigacji oraz obserwacyjne. Fakt ten nie wpływa jednak w wyraźny sposób na obniżenie potencjału operacyjnego Príncipe de Asturia, bowiem wyposażenie pokładowe mającego za sobą 25 lat służby okrętu i tak musiałoby zostać zmodernizowane, aby jednostka mogła w pełni sprostać wymaganiom współczesnego pola walki.