Zachodnie media informują o nasilających się przypadkach rekrutowania syryjskich uchodźców w północnej Jordanii przez rebeliantów walczących z wojskami reżimu Baszara al-Asada.
Syryjscy rebelianci, zarówno umiarkowani jak i walczący pod znakiem al-Kaidy, mają nasilać w ostatnim czasie działania zmierzające do rekrutowania bojowników pośród Syryjczyków przebywających na terenie północnej Jordanii. Omawiane praktyki stają się coraz większym problemem dla zarządców jednego z największych jordańskich obozów dla uchodźców, Zaatari, zlokalizowanego zaledwie 16 km od granicy z Syrią.
Rekrutowani mężczyźni poddawani są 40-dniowym szkoleniom, realizowanym w specjalnych obozach zlokalizowanych zarówno na terenie Jordanii jak i na południu Syrii. Następnie bojownicy zasilają szeregi oddziałów rebelianckich, walczących z reżimem al-Asada.
O ukrócenie omawianego procederu starają się władze w Ammanie, a także współpracujący z nimi przedstawiciele międzynarodowych organizacji humanitarnych oraz ONZ. Jordańczycy obawiają się zaostrzenia relacji z Damaszkiem oraz oskarżeń o jawne wspieranie rebeliantów.
Infiltracja jordańskiego terytorium przez syryjskich rebeliantów to także duży problem dla stacjonujących w tym kraju wojsk USA. Przypomnijmy, że w minionych miesiącach Waszyngton zdecydował się na rozmieszczenie w Jordanii około 1000 żołnierzy, a także 1-2 zestawów Patriot oraz 12-24 samolotów wielozadaniowych F-16 (USA w Jordanii na wiele lat, 2013-08-19, USA wyśle Patrioty i F-16 do Jordanii, 2013-06-04).
Brak szczelności syryjsko-jordańskiej granicy niepokoi również Izraelczyków. Stwarza to bowiem potencjalne zagrożenie infiltracji przez ekstremistów izraelskiego terytorium już nie tylko od strony wrogo nastawionej Syrii (Syria grozi Izraelowi, 2013-05-31), ale także teoretycznie sojuszniczej Jordanii.
W celu zabezpieczenia północno-wschodniego Izraela (Izrael otworzył ogień w kierunku Syrii, 2013-10-10), władze w Tel Awiwie zdecydowały się w ostatnim czasie na rozmieszczenie w pobliżu Wzgórz Golan dodatkowych jednostek wojskowych. W przeszłości pojawił się też pomysł postawienia wzdłuż syryjsko-izraelskiej linii demarkacyjnej 70-kilometrowej linii zapór (Izrael chce się odgrodzić od Syrii, 2013-01-08).