W wyniku walk wewnętrznych toczonych w listopadzie życie straciło 1232 Irakijczyków, a 2434 odniosły rany. Od początku roku śmierć poniosło już blisko 12 000 obywateli tego państwa.
Tradycyjnie, najwięcej ofiar walk z islamistami i aktów terroru odnotowano wśród cywilów. W listopadzie życie straciło 936 osób, a kolejne 1826 odniosło rany. Duże straty odnotowano na terenie centralnej prowincji Bagdad. Śmierć poniosło tam 332 Irakijczyków. Blisko tysiąc wymagało pomocy lekarskiej.
Wiele ofiar odnotowano też wśród sił rządowych oraz współpracujących z nimi kurdyjskich Peszmergów i członków lokalnych milicji. W listopadzie zginęło 296 wojskowych, a nieco ponad 800 odniosło rany.
Ogółem, od początku br. życie w Iraku straciło już blisko 12 tys. osób. Dla porównania, w całym zeszłym roku odnotowano tylko 8 tys. ofiar islamistów, którzy koncentrowali się wówczas na zamachach bombowych w miastach i atakach na posterunki kontrolne i patrole sił rządowych (Krwawy rok w Iraku, 2014-01-02).
Najwięcej ofiar toczonych walk naliczono od czerwca do sierpnia br., gdy śmierć poniosło około 4 tys. cywilów. Fakt ten można wytłumaczyć trwającą wówczas letnią ofensywą islamistów, którzy dzięki nieprzygotowaniu i niskiemu morale sił rządowych zdołali zająć spore obszary na północy kraju, w tym drugie co do wielkości miasto – Mosul (Irackie martwe dusze, 2014-12-02, Islamiści chwalą się sukcesami w Iraku, 2014-10-02).
Znamienne jest, że już w kolejnych miesiącach liczba ofiar wyraźnie zmalała. We wrześniu i październiku życie straciło 1710 cywilów. Był to bowiem czas, kiedy zapoczątkowana latem kampania nalotów na pozycje islamistów w Iraku i Syrii, w połączeniu z umiarkowanymi ofensywami irackich wojsk lądowych i wspierających ich Kurdów, zaczęły przynosić pierwsze pożądane sukcesy (Skuteczne naloty USA, 2014-10-23).