Straż wybrzeża Filipin zamierza zakupić używany francuski okręt patrolowy typu P400, La Tapageuse (P691).
Informację na ten temat podał w sobotę głównodowodzący filipińską strażą wybrzeża, kontradmirał Rodolfo Isorena. Według jego słów, Manila miała podjąć decyzję w sprawie zakupu ex-francuskiego okrętu patrolowego, La Tapageuse (P691).
Okręt został wycofany ze służby w 2012. W chwili obecnej poddawany jest przeglądowi oraz częściowemu remontowi. Według przedstawicieli Marine Nationale, La Tapageuse ma trafić do odbiorcy w kwietniu 2014. Pozostały resurs pozwoli na utrzymanie jednostki w linii przez co najmniej 20 lat.
Według przekazów medialnych, poza La Tapageuse Manila planuje zakup jeszcze kilku francuskich okrętów wojennych. Strona filipińska miałaby wyrażać zainteresowanie nabyciem 4 fabrycznie nowych 24-metrowych patrolowców oraz jednego okrętu o długości około 82m. Bardzo możliwe, że w przypadku tego drugiego chodzi o jednostkę typu Gowind.
Ewentualny zakup przez Filipińczyków Gowinda byłby o tyle rozsądnym rozwiązaniem, że okręty tego typu zdecydowały się nabyć także władze Malezji (Jeszcze o malezyjskich Gowindach, 2012-04-23). Jego wprowadzenie do służby w ramach filipińskiej marynarki wojennej zwiększyłoby więc interoperacyjność flot obydwu państw, pozwalając na efektywniejszą realizację realizowanych wspólnie działań.
Plany zakupu francuskich okrętów wojennych są elementem programu wzmocnienia potencjału bojowego marynarki wojennej i straży wybrzeża Filipin. Podobnie jak wprowadzanie do służby fregat typu Gregorio del Pilar, czyli ex-amerykańskich kutrów typu Hamilton (Kolejny filipiński Hamilton, 2013-07-05), a także ciągnący się od kilku lat zakup dwóch fregat (Kto sprzeda Filipinom fregaty?, 2013-01-07).
Przypomnijmy, że w przeszłości na przekazanie Filipinom najprawdopodobniej aż 10 kutrów patrolowych zdecydowała się Japonia (Japonia planuje donację dla Filipin, 2013-02-12). Ruch ten ma na celu zwiększenie potencjału filipińskiej marynarki wojennej i straży wybrzeża, zobowiązanych do patrolowania znajdujących się pod ich kontrolą wód Morza Południowochińskiego.
Warto zaznaczyć, że wspomniane plany zakupu okrętów wojennych i patrolowców związane są właśnie z zaostrzającą się sytuacją polityczną na wodach wspomnianego akwenu. Jest ona wynikiem sporów terytorialnych o wyspy archipelagów Spratly i Paracelskiego, których Filipiny są stroną (Zaostrza się sytuacja na Morzu Południowochińskim, 2012-12-06). Największym zagrożeniem dla interesów Manili jest w tym przypadku stanowisko ChRL, która rości sobie prawo do kontroli wspomnianych obszarów.
Ze względu na wyraźną przewagę chińskiej marynarki wojennej i straży wybrzeża, to właśnie Pekin jest w chwili obecnej głównym rozgrywającym w toczącej się rywalizacji strategicznej. Z tego względu Manili, poza realizacją wspomnianego programu zbrojeniowego, tak bardzo zależy na zbliżeniu polityczno-wojskowym z wieloma państwami Azji, w tym przede wszystkim Indiami (Indyjska prowokacja na Filipinach, 2013-06-13), Japonią (Japonia wesprze Filipiny, 2013-07-27) oraz USA (Filipińskie bazy dla USA i Japonii?, 2013-06-28, Prowokacyjne gry wojenne na Pacyfiku, 2013-06-27).